środa, 25 listopada 2015

Kolejny upadek i kolejna próba powstania z kolan ,dzien pierwszy



Bloga zakladam z mysla o poskladaniu mysli, uporzadkowaniu tego co dzieje sie w mojej glowie
Sprawa jest trudna bowiem to jeden wielki Chaos -od zawsze bylem roztragniony ,wielowątkowy -malo przez to skuteczny. Chaos i walka z nim to troche jak potyczka z wiatrakami, do tej problematyki dochodza Demony
Kazdy je ma, Kazdy inne i Kazdy inaczej sobei z nimi radzi ..lub tez nie radzi
Na błedy i stylistyke prosze przyknac oko skoro ja przymykam ;)


Czesc , jestem mlodym czlowiekiem, mam 28 lat osiągnąłem w zyciu to o czym od zawsze marzylem zawodowo, jestem od 2 lat lekarzem ,od roku na emigracji. Po  zdobyciu  celu, zamiast dlugotrwalego szczescia poczulem coś dokladnie przeciwnego zupelna pustke oraz totlany brak sensu istnienia .ktory od dluzszego czasu dyskretnie mi towarzyszyl ale w zupelnie innym delikatnym natezniu. Wynika to w duzym stopniu z braku kolejnych wielkich celow. Najwiekszy spelniony co dalej ? Owa diagnoza jest tylko w pelni wyjasniajaca pustke i ogromny Brak czegosc
. Poczucie nicosci to jednak dluzszy ciąg przyczynowo skutkowy, ktorego opisanie zajeloby miesiac

Niegdys wierzylem w Boga potem zastąpilem go Nauka  gdy ta wiara  zalamala sie ,z calych sil zapragnąłem uwierzyc w  drugiego czlowieka -bezskutecznie , w siebie ,nie wierzylem juz od dawna . Zadalem sobie pytanie co dalej ? No wlasnie co ?
Byl to hedonizm ucieczka w seks ,uzywki i narkotyki-to o czym doskonale wiedzialem-ze nie pomaga - przeciez sprawe dodatkowo komplikowalo i mialo fatalne skutki
Mimo iz nisko nie upadlem i uzaleznienie nie przyjelo wielkiego natezenia ,zrozumialem ze nie tedy droga i ze nie jestem w stanie ich kontrolowac ,co jest zupelnie naturlane bo wiekszosc ludzi tego nie potrafi. Przyznalem ze jestem za slaby aby nad tym panowac, pierwszy wazny krok do odrzucenia patologicznych zachowan. Fenomenem jest to iz wiedzac o szkodliwosci pewnych zachowan i wielkim niebezpieczenstwie z nim zwiazanym i tak sie ich podejmowalem liczac ze je ujarzmie a on w zamian wypelnia moja duchowa czarna dziure. Jak bardzo mnie to teraz zadziwia ,czlowiek od zawssze szukajacy sensa ,analitycznie myslacy wykonuje tak wiele podobnych glupot




Gdy tak stoje przed lustrem coraz czesciej zamiast mlodego pelnego pasji czlowieka, ktory od zawsze szukal prawdy i wierzyl w dobroc, dzis dostrzegam pozbawionego uczuc , nie uznajacego zadnych wartosci nie wierzacego w nic starca, ktory cierpi..... w samotnosci...... na obczyznie
Przy zyciu trzyma mnie wyłącznie,obawa przed samounicestwieniem
Plus moje tchórzosto


Bylem ( byc moze ciągle jeszcze jestem )  chorobliwie ambitnym gosciem, ktory skrajnie zle znosil krytyke innych a to zrodzilo patologiczne  poczucie bycia gorszym ( jednoczesnie pragnienia ucieczki od tego i bycia  najlepszym) . Wyksztalcilem  mechanizmy obronne porownujace mnie do innych ale tylko w skrajnych plaszczyznach ....,,ooo jaki on jest mądry, do pięt mu nie dorastam" lub  ,,co za skonczony idiota? Taki dudalizm nie wnosil nic dobrego , mial sztucznie dowartosciowywac -jednak efekt byl zadna wartoscia bardziej frustracja i nakrecaniem blędnej spirali
Nienawidzialem ludzi szukalem podswiadomie u innych swoich negatywnych cech, kazdy byl zly i z te same zle pobudki powodowaly ich dzialania

W pewnym momenecie jednak -po dlugim mysleniu i probie wgladu w siebie
Dobro i Zlo zakwestionowalem i ocenilem jako relatywne
Jest dobro moje lub Twoje
Jest Prawda moja lub Twoja
CZy aby na pewno ,Prawda ma byc jedyna a Dobro uniwerslane....Ciagle gdzies na dnie mnie pragne w to wierzyc ,taka mala iskierka nadzieji we mnie



Dzis w malym stopniu zdaje sobie sprawe z mojego postepowania. To problematyka ego i z nim zwiazane implikacje zamykaja ludzia droge do samopoznaia i samorozwoju a w konsekwencji do poczucia wewnetrznego spokoju czyli po prostu szczesciea. U mnie dodatkowo byla kwestia zdrowotna i problem z niemaoca poradzenia sobie z nią.
TO ze wiem coś jest szkodliwe i zle  nie oznacza ze pstrykne palcem i wszystko sie odmieni
Nieraz  probowalem cokolwiek w zachowaniu, postawach mysleniu zmodyfikowac-w 90 % odnosilem porazke ...dodatkowo zawstydzenie i samoupokorzenie
Mechanizmy do zmiany osobowosci rozwoju sa latwe ale na peno nie prosto je zastosowac i wdrożyc na cale zycie


Dzis postanowilem po raz kolejny pójsc na wojne z samym soba walczyc o siebie swoje szczescie aby za wszelka cenne, swojego zycia nie przegrac- mimo iz czesto mysle ze juz dawno przegralem i ze juz od dawna nie zyje -a wegetuje
Jutro sprecyzuje konkretnie co jest do wykonania.. Podsumuje rowniez swoja osoowosc wymienie dobre i zle cechy ,stworze Projekt nowa Szczesliwe Ja czyli cel ,jakze wazny
Pozdrwiam